2 grudnia 2022

#1 Welcome to Woodwick

Woodwick, 02 grudnia 2022 r.

    Droga Evelyn,

    szczerze chciałbym pisać z lepszymi wieściami, ale i tak od zbyt dawna nie chciałem Cię niepokoić. Liczyliśmy na to, że to tylko kilka zbiegów okoliczności, kilka małych anomalii, o których łatwo byłoby zapomnieć. Jednak chyba dłużej nie można już udawać, że naprawdę dzieje się tu coś złego i choć twoja nieobecność była powodem okropnej tęsknoty, być może to błogosławieństwo, że jesteś tak daleko.

    Komendant McCoy nie żyje. Tydzień temu zgłoszono jego zaginięcie. Nieczęsto się zdarza, aby policja musiała szukać jednego ze swoich. Niemal słyszę, jak mówisz: „I dlaczego to nasz problem?”. Dzisiaj o świcie pastor znalazł jego ciało na ołtarzu. Scena wręcz ironiczna w swojej makabryczności. Okaleczony niemal nie do poznania, stopniowo pozbawiany krwi przez kilka ostatnich dni. Ale co najistotniejsze pokryty był symbolami, których nawet nikt z nas do końca nie potrafi zidentyfikować.

    Bez swojego szefa policja popadła w kompletny chaos. McCoy może i nie był idealnym gliną, ale przynajmniej miał głowę na karku. Wiedział, kiedy powinien wykonywać swoją robotą, a kiedy przymknąć oko i dać nam zająć się sprawami, które wykraczały poza jego kompetencje. W tym mieście nic nie jest takie, jakim się wydaje, a stary Randy sam wolał o niektóre rzeczy nie pytać. Tymczasem ci idioci, których zostawił na swoim miejscu, nie mają za grosz pojęcia, co robią. Jakby zaginięcie głównego komendanta, w którym od początku nie wykluczono udziału osób trzecich, nie wywołało dostatecznej sensacji! Dasz wiarę, że przekazali pełen raport do publicznej wiadomości? Seryjny zabójca, morderstwo rytualne, sekta — ludzie są w totalnej panice i nie brakuje im teorii.

   Ale śmiertelnicy to jak zwykle nasze ostatnie zmartwienie. Za to Redwyne i Allarion nie tracą czasu we wzajemnym obwinianiu. Pycha nie pozwala żadnej ze stron przyznać tego, że wszyscy dobrze wiemy, iż tak naprawdę nikt nie miał ku temu powodu. Gdybyś tylko to widziała… to nie coś, czego ktokolwiek z nas mógłby dokonać. Ta magia nie ma tutaj miejsca. Sabaty mogą zapomnieć o tym pokoju, na który od tak dawna pracowaliśmy… Albo jakąś pokrętną drogą osiągniemy właśnie to. Poprzez wspólnego wroga.


    Francis

W DNIU 02.12.2022 BLOG ZOSTAJE OTWARTY
zapraszamy do zapisów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz